Mam dla was dobrą wiadomość. WRÓCIŁAM. Dusty wkracza do akcji. ; p lool..
Haha.. Najgorsze jest to, że muszę chyba znowu wrócić do tego zakładu.. haha..
Uzależniłam się od "loool" haha.. lool.. ; ))
Oczami Diany
Postanowiłam się czegoś napić. Usiadłam przy barku i
zamówiłam truskawkowy koktajl. Wzięłam go w ręce i zaczęłam powoli pić.
Odwróciłam głowę i znów ujrzałem tego chłopaka. Stał oparty o barierkę a wzrok
miał utkwiony w morze. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, co mnie bardzo
zaciekawiło. Otworzyłam swój szkicownik i wziąwszy do ręki ołówek zaczęłam
rysować bliżej nieokreślone kształty. Co jakiś czas patrzyłam na chłopaka. Nie
zmienił pozycji ani razu, jakby był z kamienia. Moja ręka wodziła cały czas po
papierze, ale nie bardzo mnie interesowała. Skupiłam całą swoją uwagę na nim. Zaczynam
się zastanawiać, co on myśli. A ta jego mina? Może jest smutny, alby zły ?A co
jeśli zauważył, że się na niego patrzę? Był taki piękny, że aż straszny... Taki
interesujący, że aż nierealny. Zaczerwieniłam się i spuściłam wzrok z powrotem
na kartkę. Gdy zobaczyłam swój rysunek aż zamarłam. Nie wierzyłam, że coś tak
pięknego mogło wyjść spod mojej ręki. Tak wiem jestem skromna. Z uwagą
przypatrywałam się portretowi chłopaka, którego wcześniej obserwowałam. Z
powrotem podniosłam wzrok, ale spotkało mnie rozczarowanie. Miejsce, w którym
on stał było puste. Poczułam dziwne ukłucie. Westchnęłam i spuściłam głowę
zamykając oczy... albo ... ukłucie... zeskoczyłam ze stołka i powędrowałam na
jego miejsce. Spojrzałam w dal. Widziałam tylko morze. Aż wzdrygnęłam się na
samą myśl. WODA... tylko jedno słowo a tyle wspomnień, ale muszę być silna, dla
siebie, dla niego. Jednakże... Nieskazitelny lazur morza i błękit nieba
stykające się ze sobą w kształcie prostej linii. Ciekawe co jest takiego
interesującego w tych kolorach? Chociaż... Mogłabym tak patrzeć godzinami na
piękno jakie natura nam dała. Błękit uspokajał a do tego szum morskich fal...
Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w piękną melodię dającą ukojenie moim uszom .
W tym momencie byłam tylko ja i morze. To było wspaniałe uczucie. Nie wiem ile
tak stałam, ale po chwili poczułam chłodnawy wiatr. Otworzyłam oczy i ujrzałam
już nie takie błękitne morze. robiło się ciemno. mocniej ścisnęłam swój
szkicownik i poszłam w stronę kabiny. Patrzyłam się w podłogę i szłam. Głowę
miałam zajętą tym chłopakiem. Jak ma na imię? Czemu jest taki? Czy się kiedyś
jeszcze spotkamy? Ciekawe jak wyglądałby z uśmiechem... A może mi się
przywidziało? To ostatnie co pomyślałam, bo poczułam, że na coś wpadam i się
przewracam. Zeszyt wypadł mi z rąk a tyłek zaczął boleć. Podniosłam wzrok i już
chciałam krzyknąć na tę osobę, jednakże zamarłam i zatopiłam się w znanych mi
dobrze brązowych tęczówkach.
Oczami Zayn'a
Poczułem uderzenie. Zachwiałem się, ale nie upadłem.
Podniosłem głowę i znów ujrzałem te śliczne oczy. Patrzyły prosto w mojej, ale
nic nie mogłem z nich wyczytać.
-Prz-epraaa-szam . n-nie zauważyłam cię...- zaczęła jąkając
się.
-Nic się nie stało. To ja się zagapiłem.
Wyciągnąłem do niej rękę, ale gdy się nachyliłem moją uwagę
przykuł jej zeszyt, a raczej jeden z rysunków. Podniosłem go i aż się
zdziwiłem. Rysunek był przepiękny, ale to co było na min zdziwiło mnie.
Mianowicie byłem tam ja.
Ciekawe skąd ona go ma. Spojrzałem na nią. Miała oczy
pełne przerażenia. Szybko zebrała swój szkicownik i zabrała rysunek, który
trzymałam w dłoni. Gdy odchodziła usłyszałem ciche "przepraszam". Z
co niby? Za to, że mnie narysowała ? Na moją twarz wkradł się lekki uśmiech. Odwróciłem
się, ale jej już nie było. Ta dziewczyna była inna. Nie piszczała na mój widok,
nie zaczęła krzyczeć. Podobało mi się to. Oczywiście nie mam nic do naszych
fanek, ale czasem to się może robić męczące. Hmmm ... ciekawe gdzie jest jej
kajuta. Stop! Dobra Zayn nie wyjdź na psychola. Przyznaj po prostu chcesz
bliżej poznać tą dziewczynę. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że nie wiem jak
ma na imię właścicielka mojego portretu.
Zagubiony i zamyślony poszedłem do swojego
"pokoju" i od razu walnąłem się na łóżko. Przymknąłem powieki i od
razu moim oczom ukazała się smukła sylwetka dziewczyny. Miała śliczne długie
brązowe włosy, piękne oczy, które były dziwnie wyblakłe, bardzo jasną cerę,
która dodawała jej uroku, ale jedno mnie zasmuciło. Nie widziałem uśmiechu. Jej
wyraz twarzy był nieprzenikniony, taki nieobecny. Nie mogłem wyczytać nic z jej
twarzy. Dzięki tej tajemniczości jeszcze bardziej mnie pociągała. Zaczynam się
zastanawiać, czy nie zesłał jej jakiś demon, który chce mojej zguby. A może to
jakiś anioł nade mną czuwa? Przez cały czas miałem w głowie obraz tej
dziewczyny więc postanowiłem zrobić z ego jakiś użytek. Wziąłem swój szkicownik
i zacząłem rysować tajemniczą brunetkę. Chciałem ,, zawrzeć " każdy nawet
najmniejszy szczegół twarzy dziewczyny. Tak bardzo żałuję, że wtedy za nią nie
pobiegłem. Nie siedziałbym teraz sam w kajucie, nie mogąc przestać o niej
myśleć. A może ona też o mnie myśli? Zayn idioto ... Taka dziewczyna jak ona na
pewno ma jakiegoś chłopaka. Spojrzałem w dół i ujrzałem piękny portret tajemniczej brunetki. Na jej widok zrobiło mi się ciepło. Rozmarzyłem się na jej widok. Ciekawe jak smakują jej usta. Dobra Malik. Skończy! Ehh... Chyba jednak będę musiał iść do psychologa.
Yeeah.. To już 3 rozdział!
Hmm.. Ale czegoś mi tu brakuje.. lool.. Haha.. mam nadzieję, że się spodobał tak jak poprzednie.
Licze na komentarze. ; D
Dusty
Haha, widzę że psycholog się was trzyma i nie puszcza! xD Ciekawy rozdział i te oczy *.* cud malina
OdpowiedzUsuńJuż wiem z kim się nasza Diana "zaprzyjaźni" :D
Ale to trzeba mieć szczęście, żeby być rodziną kogoś sławnego, a szczególnie członka 1D!!! Wyobrażacie to sobie? Ja tak... ^^